Ania czuła się źle już jakiś czas. Rodzice nie byli zadowoleni z jej wyników w nauce. Często nakazywali jej uczenie się, ale gdy wchodzili do pokoju, Ania leżała na łóżku z telefonem. Nie poznawali córki – kiedyś wesoła, energiczna dziewczyna stała się swoim smutnym drażliwym cieniem. Często kłóciła się z rodzicami, odmawiała wspólnych wypadów, nie chciała rozmawiać. Ania przestała robić to, co wcześniej sprawiało jej ogromną przyjemność – rysowanie i jeżdżenie na rowerze. Nie miała ochoty spotykać się z koleżankami i kolegami – zaczęła się izolować i powoli znajomi przestali ją zapraszać, co Ania uznała za dowód swojej beznadziejności. Dodatkowo miała trudności ze skupieniem, nie dała rady się uczyć i jej oceny szybko spadały. Rodzice byli na nią źli, że się nie uczy, a ona uważała się za głupią. Ona sama była na siebie zła – za swoją beznadziejność, głupotę i lenistwo.  Nie miała komu się zwierzyć, z resztą nie umiałaby określić co się z nią dzieje i dlaczego nie da rady wyjść rano z łóżka.

Pewnego dnia Ania bardzo źle się czuła i postanowiła się ukarać. Zamknęła drzwi od pokoju, wzięła żyletkę i zaczęła robić równoległe cięcia na udach. To przyniosło jej ulgę. Wkrótce stało się jej rytuałem powtarzanym co kilka dni. 

Gdy rodzice przypadkowo odkryli blizny na jej ciele było w szoku. Wiedzieli, że Ania się izoluje, jest kłótliwa i smutna – ale tłumaczyli to okresem dojrzewania.  Pełni lęku, troski, rozpaczy i złości umówili wizytę u psychologa.

Pierwsza sesja odbyła się po części z rodzicami, a po części z samą Anią. Rodzice podpisali RODO i zgodę na terapię nieletniej córki oraz opowiedzieli o sytuacji ze swojej perspektywy. Byli bardzo zdenerwowani i pełni niepokoju. Zgodzili się na tajemnicę zawodową córki z psychoterapeutą  rozumiejąc, że w razie zagrożenia życia lub zdrowia zostaną na pewno powiadomieni. Jednak żeby Ania czuła się swobodnie i zaufała terapeucie, ich rozmowy muszą zostać prywatne. 

Przez kilka miesięcy Ania przychodziła na terapię co tydzień. W pewnym momencie zgłosiła myśli samobójcze i terapeuta zorganizował wspólną sesję z rodzicami, aby to omówić. Ta sesja dała też możliwość Ani wyrazić swoje trudności i potrzeby. Rodzice mogli zrozumieć jej sytuację i jej pomóc. W czasie trwania terapii spotkania z rodzicami odbyły się kilkukrotnie – po to aby poprawić rodzinną relację oraz komunikację. 

Podczas procesu terapeutycznego Ania nauczyła się rozpoznawać relacje miedzy swoimi myślami, emocjami, ciałem i zachowaniem. Nauczyła się rozpoznawać toksyczne myśli oraz komunikować swoje potrzeby. Poznała mechanizmy depresji i uzyskała umiejętności skutecznego zatrzymywania tych mechanizmów. Zaczęła wracać do swoich zainteresowań, jeździć na rowerze, spotykać się ze znajomymi. Lepszy nastrój spowodował poprawę koncentracji i udało jej się poprawić oceny. Nauczyła się też zdrowych strategii radzenia sobie ze stresem – zamiast samookaleczania. Co więcej otworzyła się na rodziców – nadal jest nastolatką i bywa wybuchowa, ale spędza więcej czasu z rodzicami i czuje z nimi bliskość. Rodzice pozostają blisko, ale dają jej przestrzeń do rozwoju. Przez ten czas dużo dowiedzieli się o zdrowiu psychicznym – za ich czasów nikt o tym nie mówił. Pracując nad komunikacją z Anią, nauczyli się przy okazji lepiej komunikować ze sobą i innymi ludźmi. Są szczęśliwi, że ich Ania wróciła – może nie ta sama malutka dziewczynka, ale dorastająca, fajna, inteligentna nastolatka, która jest samodzielna, ale wie, że może się do nich zwrócić po pomoc.

Adres

OLSZTYN
Ul. Prosta 38

ELBLĄG
Pl. Słowiański 1/6, lok. 103

OSTRÓDA
ul. Jana Sobieskiego 3A, lok. 6

Ważne sprawy

Media Społecznościowe

Na skróty

  • Nadchodzące szkolenia
  • Aktualne oferty pracy
  • Szkoła dla rodziców
  • Zapisy do grupy terapeutycznej

Privacy Preference Center